Sto lat pamięci…
Nie wiem, dla ilu z Was pisarstwo iberoamerykańskie stało się integralną częścią duchowego dojrzewania. Dla ilu nazwisko G.G.Marqueza – ikoną najbardziej tłumionych pokładów podświadomości… Ilu wreszcie książki argentyńskiego pisarza porwało swą tajemniczą głębią i zaprowadziło w zakamarki lęków i naszego ludzkiego strachu… Wiem za to, że mnie, nastolatkę, która dojrzewała u schyłku komunizmu, jedna książka rozpaliła do żywego. ,,Sto lat samotności”. Sto lat myślenia …