Zaskoczyły nas czasy, w których wiele bardziej lub mniej zakochanych par zwyczajnie nie może wziąć ślubu w blasku fleszy, z setkami gości i designerskimi fotkami wrzucanymi na insta, by cały świat zazdrościł sukni, makijażu i szaleństwa tanecznych akrobacji. W pandemii, o której zapewne powstaną kapitalne dzieła sztuki, trzeba wziąć ślub po cichu, w otoczeniu najbliższych kilku osób. Zupełnie inaczej, niż opisał to Tadeusz Boy-Żeleński w słynnej ,,Plotce o WESELU”.
Jak zatem odbrązowić dzisiaj dramat Wyspiańskiego, by uczniowie poczuli choć odrobinę smak literackiego i narodowego szaleństwa z 1900 roku?
I by pojęli, że to, co najważniejsze, może zdarzyć się w okolicznościach weselnych…
Najlepiej narzędziem gry. Oto i ona: https://wordwall.net/pl/resource/1523098/go%c5%9bcie-weselni-u-wyspia%c5%84skiego
ODCINEK 1. Jedziemy na weselicho do Bronowic!
- Na początek wypadało poznać okoliczności ślubu Jadwigi Mikołajczykówny i Lucjana Rydla. Kościół Mariacki, listopadowy dzień, orszak weselny w drodze do Bronowic.
Archaizmami nie operujemy. Orszak dziś może się odbyć choćby na rowerach… To banalne nawiązanie do współczesności pokazuje przecież, że tradycja nie umiera, zmienia się jedynie jej kształt…
2. Poprosiłam uczniów, by skomponowali w Canva, Padlet, Pages BLOG poświęcony plotkom i ploteczkom związanym z zaślubinami inteligenta i chłopki. Poleciłam, by wzorowali się na ,,Plotce…” T. Boya-Żeleńskiego, w końcu uchwycił, że trzeba na bieżąco komentować wydarzenia, by jakiś nowicjusz polonistyczny nie chełpił się wiedzą, iż kurdesz to ulubiony gatunek wódki wśród młodopolan.
Pomyślałam, że portret inteligentów najlepiej wypadnie w kompozycji plakatu ,,Ikony krakowskiej inteligencji na weselichu w bronowickiej chacie”. Taka mała aluzja do fot z Instagrama poświęconych zaślubinom dzisiejszych celebrytów i nieziemsko drogich sesji fotograficznych, wykonanych najlepiej nad urwiskami wybrzeży skandynawskich czy innych ekscentrycznych przestrzeni. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że fotografia jest sztuką ponadczasową…
3. A żeby nie zapomnieć, po co spotkaliśmy się w bronowickiej chacie, poleciłam przygotowanie karty ,,Zjawy na weselichu Rydla” – z nutką spirtytualizmu i nawiązaniem do wróżenia z fusów niejednego jasnowidza (jeden przewidział nawet, że epidemia w Polsce zacznie wygasać 17 kwietnia…my wolimy bardziej wiarygodnego Wernyhorę, przynajmniej niektóre proroctwa mu wyszły…).
I jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, dlaczego Wyspiański groził nam palcem w tym pierwszym odcinku, niechaj włączy wiadomości, wynajmie orszak weselny, a na koniec strzeli fotkę na insta! I może jeszcze malutkie puzzelki z mistrzem:
Zdjęcia pochodzą z prywatnych zasobów ABC.