Mianownik, dopełniacz, celownik, biernik, narzędnik, miejscownik. I wołacz. Wszędzie. Orwell podobno zapewnial: ,,(…)napisałem ,,Rok 1984” jako przestrogę. Nie instrukcję.” Dlaczego więc uniwersalizm powieści jest tak silny?
Wolność. Autonomia. Niezależność. Co jest takiego w naturze człowieka, że pragnie ich ponad wszystko? Dlaczego dusi się w liściach bluszcza, który odnajdziemy nie tylko w powieściowej rzeczywistości? Jakkolwiek nie chciałby się wyzwolić, ograniczenia wypełniają przestrzeń wokół.
To symboliczne ,,wokół” jest tak silne, że człowiek, chcąc nie chcąc, zaczyna wierzyć w moc myślo-zbrodni. Bez względu na płeć mózgu. Toczy wewnętrzną walkę na nie wiadomo co. I właśnie wtedy traci namiastki autonomii. Jego umysł wypełnia pożerający dobrą myśl bluszcz.
A gdyby tak wyjechać z miasta? Jak Julia i Winston. Dodać do tej podróży poznawczą ciekawość, stłumioną w murach Wielkiego Brata? Uwolnić fantazję. Dać upust emocjom. Zaczarować ten świat na nowo. Utopia? Dystopia? Realizm? Jeśli odważysz się opuścić tę przestrzeń,
wygrasz przede wszystkim ze sobą.
Gdyby jednak twój umysł okazał się już doszczętnie uwięziony, możesz płonne marzenia o wolności zastąpić czymś innym. Możesz jeszcze raz wymienić: mianownik, dopełniacz, celownik, biernik, narzędnik, miejscownik, wołacz. O! Bądź ODWAŻNY. Jak nikt! Jak ty sam w najmniej oczekiwanym momencie.
W końcu to nie jest przestroga. To jest instrukcja!
Przyjmując taką interpretację kultowej książki, wprowadzamy młodzież w najbardziej fascynujące przestrzenie literatury. Przecież ta ostatnia opowiada historię nas samych. Bez względu na czas. Bez względu na kontekst historyczny. Bez względu na polityczne zawieruchy. Na tym polega jej moc. Dobra literatura ,,odmienia przez przypadki” wszystkie bolączki świata.
Dlatego proponujemy uczniom powtórzyć deklinację.