Komiksy w polskiej szkole nie mają łatwego życia. Zazwyczaj traktowane są jak literatura „gorszego sortu”, książki kategorii B albo nawet C. Nauczyciele poloniści uważają je często za „gazetki z obrazkami” z gatunku fantastyki albo publikacje dla najmłodszych czytelników.
Dlaczego warto?
Rynek wydawniczy funkcjonuje jednak jakby na przekór opiniom krytyków i z roku na rok sprzedaż komiksów i ich popularność wzrastają. A przede wszystkim kochają je dzieci, które wychowywane w kulturze obrazkowej, w komiksach odnajdują rozrywkę. Jeśli zależy nam na rozbudzeniu u dzieci zamiłowania do czytania, podsuńmy im właśnie komiksy. Ilustracje, które są bardzo istotnym elementem tego gatunku, ułatwiają początkującym czytelnikom zrozumienie tekstu.
Znawcy komiksów zauważają ponadto, że tylko pozornie jest to sztuka lekka i przystępna dla każdego, a tego typu publikacje nazywają „albumami”. Wychodzą z założenia, że komiks jest kompilacją literatury i malarstwa, a więc stanowi wyzwanie zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
Oczywiście, rynek wydawniczy obfituje w publikacje mało wartościowe i takie, które rzeczywiście można nazwać sztuką.
My polecamy dziś cykl trzech komiksów, które nie tylko bawią, ale zawierają także sporo nauki. Jednak podanej w sposób nienachalny – tak, jak lubimy najbardziej.
Tomasz Samojlik i Adam Wajrak „Umarły Las”
Autorzy „Umarłego Lasu” mieszkają po sąsiedzku w Puszczy Białowieskiej i każdy ma już swój dorobek literacki. Postanowili jednak wspólnie stworzyć trylogię komiksową na temat tego, co się dzieje:
„w lesie pełnym martwych drzew, dziupli i zgnilizny. Czyli w takim prawdziwym lesie pełnym przygód i niespodzianek. Przecież w tych wszystkich nudnych wymuskanych laskach, gdzie nie ma próchna i kornika, nie dowiedzą się tego.”
I tak powstał komiks „o martwych lasach, które wcale nie są martwe”.
Western?
Komiks napisany został w konwencji westernu. Otóż pewnego dnia w Umarłym Lesie pojawia się nowy szeryf, dzięcioł trójpalczasty Triko i, jak każdy „nowy”, a w dodatku wyróżniający się innym kolorem kapelusza niż reszta dzięciołów, nie ma łatwego zadania, aby zaskarbić sobie sympatię pozostałych mieszkańców. Młodemu dzięciołowi wydaje się ponadto, że trafiła mu się dobra fucha – otrzyma przecież służbową dziuplę i przydział larw.
Rzeczywistość jednak dość szybko się skomplikuje przez trzy spragnione władzy i ekspansji szpaki. Triko będzie musiał stanąć na wysokości zadania, uratować mieszkańców Umarłego Lasu i odzyskać utracone terytorium. Obiecuje, że zasłuży na odznakę szeryfa i zaufanie towarzyszy.
O tym, czy mu się uda, dowiemy się już z kolejnych części trylogii „Nieumarły Las” i „Zew padliny”.
Komiks pozwala przenieść się czytelnikom do Puszczy Białowieskiej i podejrzeć zachowania zwierząt w miejscach niedostępnych przeciętnym bywalcom lasu. A przy okazji poda w przystępnej i zabawnej formie sporą dawkę wiedzy o przyrodzie. Do książki dołączono krótkie ciekawostki Adama Wajraka na temat puszczy ze zdjęciami autora i krótkimi komentarzami.
Komiks „Umarły Las” wpisuje się doskonale w obecną dyskusję nad stanem naszego środowiska. Być może po lekturze nasze dzieci zapragną naśladować dzięcioła Triko i staną w obronie przyrody.
Pierwszy tom trylogii poleciła nam właścicielka szczecińskiej księgarni „FIKA”, Małgorzata Narożna. Jeśli mieszkacie w Szczecinie albo planujecie odwiedzić nasze piękne miasto w czasie wakacji, zajdźcie tutaj koniecznie. Zapewniamy, że wyjdziecie z naręczem fantastycznych książek dla dzieci.