Pomysł ,,Na Twardocha”
Jasne. Sfilmowana powieść Szczepana Twardocha właśnie miała swoją premierę. Canal + zaprosił nas do lat 30 tych XX wieku, więc jak znalazł, by rozmawiać z uczniami o epoce dla nich, bądź co bądź, archaicznej. Rozmawiać namiętnie i intensywnie – o filozofii życia na poziomie gangsterskich zaułków i wciągającej akcji w walce o tron. A między wierszami mieć na tacy klimacik dwudziestolecia międzywojennego z całkiem niezłą paralelą do ,,Peaky Blinders”. Socjaliści, widmo faszyzmu i perełki półświatka przedwojennej Warszawy.
Bokser Jakub Szapiro marzy o tronie króla. Uwikłany w walkę o władzę będzie pokładał nadzieje w młodym chłopaku, Bernsztajnie, ale tak naprawdę spisek na szczycie warszawskiej elity odmieni gangsterskie imperium władzy legendarnego żydowskiego gangu Kuma. Na tym tle Szapiro będzie miał nie lada problemy…
Czy można sobie wyobrazić bardziej interesujący temat dla uczniów?
Zamiast nudnych już prezentacji o epoce i jej obyczajowości zaprośmy maturzystów przed ekran tv. Ale zróbmy to z głową.
Po pierwsze, sportretujmy Warszawę lat 30- tych w aplikacji placemapper – bo chyba warto zweryfikować ówczesne i dzisiejsze dzielnice stolicy, by pojąć kulisy relacji polsko-żydowskich w przededniu wojny. Taka topograficzna podróż zainteresuje uczniów bardziej niż podręcznikowy wstęp do epoki.
Po drugie, żywe konflikty i emocje rządzące bohaterami to zaproszenie do studium stereotypów, jakie sportretowano i w filmie, i na kartach powieści. Stary bojownik PPS, Kum Kaplica, a naprzeciwko niego Mosze Inbar, z niekłamanym wzruszeniem wspominający po latach w Tel Awiwie ów feralny wieczór, który odmienił całe jego życie. Zorganizujmy uczniom klub dyskusyjny, w którym rozstrzygniemy, co było powodem konfliktów, co tworzyło ten etniczny, społeczny, religijny i polityczny tygiel Warszawy 1937 roku. Uczniowie kochają rozmowy. Zwłaszcza teraz, gdy pozostali w zdalnym uwięzieniu na długie miesiące. Zaprośmy ich do debat oxfordzkich inspirowanych żywą akcją, którą na szczęście pozbawiono woalu mitologizacji.
I wreszcie po trzecie, dajmy oddech… na książkę. Szczepan Twardoch napisał powieść, która aż pachnie eleganckimi ulicami Śródmieścia i maluje zabłoconą warszawską Wolę dwudziestolecia. ,,Elita” obok ekskluzywnego burdelu. Dajmy oddech na wymianę myśli, na to wszystko, co się nam podoba, a co odrzuca. Na uwolnienie emocji, które przecież są niezmienne. Kochamy namiętnie jak Szapiro, pilnujemy władzy jak Kaplica i wreszcie sami sędziujemy życiu.
W tej sytuacji uczeń będzie już tylko o krok od sięgnięcia po ,,Królestwo”…
A my wyzwolimy pasję czytania…
Czytałam “Króla” już dawno temu, a cały czas siedzi mi w głowie. Niesamowita książka.
Nam też rozsiadł się w umyśle. Świetnie napisany. Genialnie sfilmowany. Pozdrawiamy!