Jak sądzicie, czego uczeń nie lubi najbardziej?
SPRAWDZIANÓW!
Stawiają wszystkich pod ścianę, wprawiają w osłupienie,
powodują bezsenność i co gorsza, prowadzą do stanów,
jakich my, dorośli sami nie lubimy.
Czy można sobie wyobrazić szkołę bez takich ,,atrakcji”?
Aniołki bezwzględnie twierdzą, że tak!
Wystarczy, że posłuchamy czasami głosu tych, którzy są naszą inspiracją.
Jeśli współczesny świat scyfryzował się do tego stopnia,
że aplikacje liczą nam kroki, kalorie i pozwalają zdalnie odpalić domową roombę, a wkrótce lodówka prześle nam listę zakupów, bo thermomix robi to już od dawna,
nie oczekujmy od młodych ludzi, że znaną od stuleci metodą kartki i pióra zechcą popełnić kolejny sprawdzian.
Zbudujmy z nimi wspólną tablicę WAKELET.
Wakelet to rodzaj platformy, na której możemy przypinać rozmaite materiały. My postanowiłyśmy uczynić w ten sposób bank wiedzy z renesansu. Pytanie i odpowiedź. Skorzystałyśmy z podpowiedzi wydawnictwa WsiP. W ten sposób toczyła się wymiana myśli między uczniami i nauczycielem oraz wspólna, zdalna realizacja zadań. Bez stresu. Bez lęku. Bez strachu, że już wkrótce pojawi się Bogu ducha winna ocena. Kto zechce utrwalić tę wiedzę, ten zawsze będzie mógł spojrzeć na nasz klasowy renesansowy wakelet.
I na zakończenie. Nie ma mowy, aby nie funkcjonalizować wiedzy. Ostatnim zadaniem była odpowiedź na pytanie ,,Ile renesansu jest w nas?” Antropocentryzm, kanon piękna, doctus, theatrum mundi, unde malum i dziesiątki innych pomysłów. Uczeń nigdy nie przyswoi tego, co bezużyteczne. Dlatego poniższa praca przywróciła nam nadzieję, że warto prowokować do myślenia, krytycznego myślenia.
Zdjęcia do materiałów pochodzą z zasobów Internetu.